The New Year 2018 has come and we are like a „blank slate”. If we finished last year well, let go of things which did not fulfill us, we drew conclusions – it’s a time for action again and fighting for our dreams.
We come into 2018 with the new energy. We are stronger, smarter and more experienced. With new goals? However we are not enthusiastic in writing new goals in the New Year, the moment between old and new year pushes us into the deeper reflexion of our life. That period of the time touches everybody in some way. We end the next chapter of our life. We are one year older. We notice where we are in life time and where we want to be in the future. What life we dream about? So what is with the New Year’s resolution? Set the goals or not? Of course, set the goals! The truth is we do not need the New Year to create the list of goals, but I think maybe it is worth it to use the New Year’s energy to change our previous habits. Anyway we like to start everything from Monday, from the first day of the month… we like order in our life. Personally I am a big fan of the New Year’s resolutions. I really like this time when I am buying a new calendar, new notes or creating new vision boards. I feel like the New Year’s Eve brings me new oportunities to be better, smarter, stronger. It lets go of things which were not good for me. It let me cut out all of the negative memories, but also do not forget about lessons they brought. I draw conclusions and move on.
„You can not be like a lead soldier, you should be like a roly-poly toy”
Remember, when you fall down you gain more experience, grow up, learn; you become wiser and stronger. Therefore it is not about never falling down, it is about getting up quickly and efficiently; and moving on with that knowledge. Quoting the German classics Fryderyk Nietzsche „What doesn’t kill you, makes you stronger”. The psychological approach to that problem is a little different. People characterize themselves with typical features of personality, which are helpful in difficult life situations. Although psychologists focused more on the „hardness” concept in the past, now more popular is the idea of „resilience” which means the ability to overcome the difficulties of life and the flexibility to adapt to hard life situations. That concept is very trendy among psychologists, but it is hard to translate into Polish language. The most adequate word is „rezyliencja” i.e. bouncing off the bottom. In the beginning that concept was using only for the people with trauma. Nowadays the concept is also used for areas related to personal and professional development.
It is good when it is not good
Balance is the most important thing in life. Following this statement psychology tells us it is good when we could experience both successes and failures. Experiences like that make people stronger. People who have not had many oportinities to experience disappointments are less mentally resistant when the failures appear. Unfortunately hard situations will appear sooner or later. On the other side people who experience a lot of disappointments could stuck in the vicious circle and become passive people. They could stop fighting for the better future. The psychological research shows that people who experience similar amounts of failures and successes function the best in everyday life. We can see that we have the will power and only we can decide how our life will be look like in the future. Only people who set their goals clearly and know what they want from life could achieve it.
To make or not to make New Year’s resolutions?
Of course, make them! Writing, telling, sharing your resolutions with other people. If we note something, it gets through into our unconcious deeper. Sharing our plans with other people maintain our involvment to consistently accomplish goals. Otherwise when we told about our plans, we are more involved in them and rarely give up. Like Alice in Wonderland every year I create the list of six main goals for the next year. I write them on the first page in my calendar and I always have it handy. I am not able to work on each goal every day. But I try to do my best and even if I forget about one of them my unconcious seek to realize them. What is a surprise and also a huge satisfaction is when I can check off all my goals at the end of the year. Alice said „Sometimes I believe in as many as six impossible things before breakfast”, but when we set the goals they should be possible to achieve. To find out how to set goals click HERE.
In reference to todays post I have attached the link to a very smart advertisment. It shows that we must fall down many times if we want to develop ourselves:
P&G commercial Olympic Winter Games
Nadszedł Nowy Rok 2018, a my jesteśmy swoistą białą kartą. Jeżeli rozsądnie zakończyliśmy poprzedni rok, odcięliśmy się od tego co nam nie służyło, wyciągnęliśmy wnioski to teraz nadszedł czas, aby ponownie zacząć działać i walczyć o swoje marzenia.
W rok 2018 wchodzimy z nową energią. Silniejsi, mądrzejsi i bardziej doświadczeni. Z nowymi celami? Jeżeli nawet nie jesteśmy zwolennikami rozpisywania nowych celów z początkiem roku to moment przełomowy pomiędzy starym, a nowym rokiem skłania nas do głębszej refleksji nad naszym życiem. Jest to klimat, który w pewnej części udziela się wszystkim. Kończymy jakiś etap w naszym życiu. Jesteśmy o rok starsi. Przyglądamy się w jakim miejscu się znajdujemy i gdzie chcielibyśmy się znaleźć w przyszłości. O jakim życiu marzymy? To jak w końcu jest z tymi postanowieniami noworocznymi? Robić czy nie? Jak najbardziej robić. Prawdą jest, że nie potrzebujemy nowego roku, żeby zrobić listę swoich celów. Może jednak warto wykorzystać energię nowego roku do zmiany swoich dotychczasowych przyzwyczajeń. Przecież tak lubimy zaczynać wszystko od poniedziałku, od pierwszego dnia każdego miesiąca… lubimy porządek w naszym życiu. Osobiście jestem wielką fanką noworocznych postanowień. Uwielbiam ten czas, w którym zakładam nowe kalendarze, notatniki czy tablice motywacyjne. Czuję wtedy, że nowy rok przynosi mi nowe możliwości. Do bycia lepszą, mądrzejszą, silniejszą. Pozwala pozamykać pewne trudne etapy w życiu, które mi nie służą. Pozwala odciąć się od negatywnych wspomnień, ale przy tym nie zapomnieć o lekcji, którą ze sobą przyniosły. Wyciągam wtedy wnioski i ruszam dalej.
„Nie można być jak ołowiany żołnierzyk, lecz być jak wańka-wstańka”
Pamiętajmy, że kiedy upadamy nabieramy doświadczenia, rozwijamy się, uczymy, stajemy się silniejsi i mądrzejsi. Bo nie chodzi w życiu o to, aby nigdy nie upaść, ale o to aby w miarę szybko i skutecznie się podnieść i z tą wiedzą ruszyć dalej. Cytując niemieckiego klasyka Fryderyka Nietzsche „co cię nie zabije, to cię wzmocni”. Psychologia podchodzi do tego problemu nieco inaczej. Ludzie charakteryzują się pewnymi cechami charakteru, które pomagają im w radzeniu sobie w trudnych sytuacjach. O ile w przeszłości bardziej skupiano się na pojęciu „hardness” – twardość, o tyle współcześnie znaczenia nabrała idea „resilence”, które w języku angielskim oznacza zdolność do pokonywania trudności losu oraz elastyczność w dostosowywaniu się do trudnych warunków życiowych. Pojęcia bardzo modnego wśród psychologów, aczkolwiek trudnego do przetłumaczenia na język polski. Najwłaściwszym określeniem będzie tu słowo „rezyliencja”, czyli tzw. odbicie się od dna. Koncepcja ta początkowo była stosowana wobec osób dotkniętych traumą. Obecnie owe podejście stosuje się także w obszarach dotyczących rozwoju osobistego i zawodowego.
Dobrze gdy niedobrze
W życiu najważniejsza jest równowaga. Idąc za tym stwierdzeniem psychologia mówi, że dobrze jest, gdy doświadczamy zarówno sukcesów jak i porażek. Takie doświadczenia czynią ludzi silniejszymi. Osoby, które nie miały okazji doświadczyć porażek są mniej odporne psychicznie w momencie ich pojawienia, a trudne sytuacje na pewno wcześniej czy później się pojawią. Z drugiej jednak strony osoby, które doświadczają pasma porażek mogą utknąć w tym błędnym kole i stać się osobami biernymi, które już nie walczą, aby było lepiej. Badania psychologiczne pokazały, że najlepiej w życiu radzą sobie osoby, które doznały pewną ilość sytuacji trudnych przeplatanych sukcesami. Wtedy widzimy, że mamy moc sprawczą i to my decydujemy o tym jak nasze życie będzie wyglądało w przyszłości. Tylko osoby, które mają jasno sformułowane cele i wiedzą do czego dążą osiągają szczyty.
Pisać czy nie pisać noworoczne postanowienia?
Oczywiście, że pisać! Spisywać, opowiadać, dzielić się nimi z innymi. Słowo zapisane trwalej wnika w naszą podświadomość. Podzielenie się naszymi planami z innymi wzmaga zaangażowanie do konsekwentnej realizacji tych celów. Poza tym kiedy już opowiemy innym o naszych planach czujemy się bardziej zobowiązani w podjętych działaniach i rzadziej będziemy rezygnować z naszych planów. Idąc śladami Alicji z Krainy Czarów każdego roku tworzę listę 6 głównych celów na nowy rok. Zapisuję je na pierwszej stronie kalendarza i zawsze mam je pod ręką. Nie jestem w stanie każdego dnia skupiać się na realizacji wszystkich 6 celów. Jednak staram się to robić jak najlepiej i nawet kiedy na jakiś czas zapomnę o którymś z nich moja podświadomość dąży do ich realizacji. Jakie jest moje zdziwienie, a zarazem poczucie satysfakcji, kiedy na koniec roku mogę odhaczyć każdy z zapisanych celów jako zrealizowany. Pomimo tego, że Alicja mówiła, że „jeszcze przed śniadaniem myśli o sześciu zupełnie niemożliwych rzeczach” to nasze cele powinny być formułowane rozsądnie, aby były możliwe do osiągnięcia. O tym jak powinniśmy formułować cele pisałam TUTAJ.
W nawiązaniu do dzisiejszego wpisu zamieszczam link do bardzo fajnej kampanii reklamowej, która pokazuje, że aby móc się rozwijać i osiągać sukcesy w życiu musimy upaść nie raz i nie dwa: